Poddasze
Nie ma dachu nad tym światem
Ściany deszczu lasów urwisk
Stoją niebem wszerz otwartym
W tle emaliowanych chmur mis
Nie masz dna w niebieskiej studni
Nawet gwiazd blask to pozory
Nieograniczonej próżni
Nie objęły żadne wzory
Nie ma dachu nad głowami
Słoneczników mrówek ludzi
Głowy za to poddaszami
Gdzie się czysty umysł budzi
Z tych poddaszy jak jaskółka
Myśl się wzbija wolna miła
By nieopisana ulga
Uważności schron uwiła
Nie ma dachów choć są ściany
Nieba nie zasłonią kraty
Choć zamknięty - niespętany
Wolny umysł mój ponad tym
Ściany deszczu lasów urwisk
Stoją niebem wszerz otwartym
W tle emaliowanych chmur mis
Nie masz dna w niebieskiej studni
Nawet gwiazd blask to pozory
Nieograniczonej próżni
Nie objęły żadne wzory
Nie ma dachu nad głowami
Słoneczników mrówek ludzi
Głowy za to poddaszami
Gdzie się czysty umysł budzi
Z tych poddaszy jak jaskółka
Myśl się wzbija wolna miła
By nieopisana ulga
Uważności schron uwiła
Nie ma dachów choć są ściany
Nieba nie zasłonią kraty
Choć zamknięty - niespętany
Wolny umysł mój ponad tym
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating