Dla siebie, nie dla innych

author:  Kasia Dominik
5.0/5 | 4


Na nic zbytki świata, glorie i peany,
kolorowe pióra, złote statuetki?
Komu są potrzebne podziw i uznanie,
skoro cnota serca grzęźnie w martwym punkcie.

Gromkie brawa szczycą, ozdabiają ściany,
ale jeśli w duszy brak meldunku dobra,
człowiek szybciej znika, niż poranna rosa,
geometrią chwili niezapamiętanej.

Nie chcę być numerem w kartotece wielkich,
pięciominutowym przebłyskiem księżyca.
Wolę w ciszy nocy, na przedpolach raju,
uśmiechem napisać wiersz nieschematyczny.

Pragnę być szczęśliwa, wchłaniać piękno życia.
Gdzieś pośrodku myśli wiatrem wstrzymać oddech,
by na skraju kartki pozostawić podpis,
nakarmiony jeno suchą skibą chleba.

Jestem jaka jestem, zatrzymana w czasie,
niepokorna piórem i wyklęta słowem.
Pokornie oddaję asa cesarzowi,
a poezję ziemi Bogu Najwyższemu.

Kiedy już przeminę echem codzienności,
będę się radować, że na progu nieba
spotkam Sokratesa, który mądrość dzierży,
bez wyczekiwania na doczesne chwały.

Wówczas moje usta wspomną wschody słońca,
zapach macierzanki i jaskółcze loty.
Poczuciem spełnienia nakarmię wspomnienie
dziewczyny z sąsiedztwa, która deszcz kochała.

Kasia Dominik



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
05.10.2021,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
26.09.2021,  Ravenwood