Ballada o szarym człowieku

0.0/5 | 0


Czarny mruczek,
leży sobie na balkonie,
Ty swym wzrokiem
też podążasz już za kotem,
W dali idzie prosty szary człowiek,
Który zrobić może dużo,
Lecz on robi wszystko później,
odkładając to na potem.

Teraz tak zwyczajnie,
czasu mu brakuje.
Szczęśliwego znów
kawałka szuka nieba,
Zalatany w codzienności
wciąż marzenia swoje snuje,
Żeby jutro było,
by o jutrze można
było znowu śpiewać.

A piosenka mało znana,
bez refrenu,
Jedni nucą, inni tylko
pod ścianami w ciszy stoją,
Z boku ty nieśmiało pytasz
czemu,
Choć odpowiedź
swą poznałeś dawno temu.

Życie, niczym mruczek
leży sobie na balkonie,
Choć już wiesz,
Że wcale nie jest ciepłym kotem.
Za to z ciebie
bardzo prosty
szary człowiek,
który robi wszystko później,
odkładając to na potem.

Zerkasz w górę,
czego szukasz,
kiedy wszystko blisko ciebie?
Stamtąd nikt już nie zapuka,
Ukochałeś przecież ziemię
Patrz staruszek, w twoim wieku
drepcze ze swym
białym pieskiem.
Choć dojrzali, to wciąż przecież
Jeszcze młodzi
A pies oczy zakochane ma
niebieskie.

Życie, niczym mruczek
leży sobie na balkonie,
Choć już wiesz,
Że wcale nie jest ciepłym kotem.
Za to z ciebie
bardzo prosty
szary człowiek,
który robi wszystko później,
odkładając to na potem.

Piotr Kocjan
17.09.2021



 
COMMENTS