patrz czując
patrzę ,się rozglądam
widzę ,aż mnie wstrząsa
ta rzeczywistość okropna
w chaosie ,żywych okrzyków
coraz bardzo krzykliwych, a
Bóg milczy wie, tu z ciszy
coraz mniej człowieka, w
człowieku miłości ,głód
pcha się na języki ,myślą
a co mi tam ,dziś jadem
popluje, słowa mieczem
jestem ,tu pan sobie królem
w niedzielę do kościoła
pójdę ,się wyspowiadam
na tace dam, i odpuszczona
pycha ,inteligentnie duma
się skrada ,nowe kamienie
ego ,w kieszeni diabła
układa , krzyk pragnie dłoni
głupoty, tu obelgi z prostoty
spełnienia, ja teraz ciszą
patrzę ,się rozglądam
widzę ,aż mnie mdli od
pozornych , wiary istot tych
widzę ,aż mnie wstrząsa
ta rzeczywistość okropna
w chaosie ,żywych okrzyków
coraz bardzo krzykliwych, a
Bóg milczy wie, tu z ciszy
coraz mniej człowieka, w
człowieku miłości ,głód
pcha się na języki ,myślą
a co mi tam ,dziś jadem
popluje, słowa mieczem
jestem ,tu pan sobie królem
w niedzielę do kościoła
pójdę ,się wyspowiadam
na tace dam, i odpuszczona
pycha ,inteligentnie duma
się skrada ,nowe kamienie
ego ,w kieszeni diabła
układa , krzyk pragnie dłoni
głupoty, tu obelgi z prostoty
spełnienia, ja teraz ciszą
patrzę ,się rozglądam
widzę ,aż mnie mdli od
pozornych , wiary istot tych
My rating
My rating