skał kwiaty
co za wartość dziś ma łza
z przed lat
znów na asfalcie wyrósł
kwiat
pośpiesznie nasze dni goni
w lustrze cień
miłości złote skrzydło dar
amulet
potrzeba nam spojrzeć w
oczy znów
by dojrzeć z potrzeby to coś więcej
ogladamy się nie raz myślą
wracamy
do tych kilku nut granych
dla sensu
zostawione serc drżenia
nie pojęte
rekonstrukcje zdarzeń o
minutę spóźnione
kilka sekund niemych te
wyryte tatuaże
znają drogę bez map jak
wiatr
byle pustkę omija byle jak
żeby żyć chwilą
znaleziony klucz drzwi zna
magicznie
nas odnajdzie wielka siła
nie zapyta
co było to było po coś los
wszysto gmatwa
co za wartość dziś ma słów
gorycz z ust
prawdziwa wartość skryta
w spojrzeniach
płochliwy ciała mowy gest
stokrotki
nie śmiałe pytanie wyryte
na asfalcie
z przed lat
znów na asfalcie wyrósł
kwiat
pośpiesznie nasze dni goni
w lustrze cień
miłości złote skrzydło dar
amulet
potrzeba nam spojrzeć w
oczy znów
by dojrzeć z potrzeby to coś więcej
ogladamy się nie raz myślą
wracamy
do tych kilku nut granych
dla sensu
zostawione serc drżenia
nie pojęte
rekonstrukcje zdarzeń o
minutę spóźnione
kilka sekund niemych te
wyryte tatuaże
znają drogę bez map jak
wiatr
byle pustkę omija byle jak
żeby żyć chwilą
znaleziony klucz drzwi zna
magicznie
nas odnajdzie wielka siła
nie zapyta
co było to było po coś los
wszysto gmatwa
co za wartość dziś ma słów
gorycz z ust
prawdziwa wartość skryta
w spojrzeniach
płochliwy ciała mowy gest
stokrotki
nie śmiałe pytanie wyryte
na asfalcie
My rating