Spacer miłości

5.0/5 | 1


Przychodzimy odchodzimy
jak poranek jest wschodzący
ciąg biologiczny się nie zmienia
bo to jest brzemieniem nocy

ciągniesz wózek swój od zarania
Ewa Adam lustro nocy
widzisz gwiazdy widzisz księżyc
wszystko to co jest w tarczą w oku


wszystko przemija życie i natura
pejzaż w tuje się zamienił
tylko twoje słowa uważasz że się liczą
a ja siedzę tylko w cieniu

cień to przebłysk słońca morza
ma odbicie szklanka tafli
zarys jego palce twoje
placek Jacek zarys linii papilarnych

widzisz słoje jak na drzewie
czytasz lata jego istnienia
kora jego jest grubaśna
i nie dotrzesz bo rzecz własna


własna pościel własne miejsce
ma już swoje przypudrowane dłonie
gdy policzysz to na palcach
to otworzysz twe sumienie



widzisz teraz to co widzisz
ja na spacer się wybrałam
pozbierałam kwiat miłości
żyję zgodnie z swym przeznaczeniem


a ty mówisz że to wszystko od nas zależy
nie pomyłka błąd na miedzy
co jest moje to nie twoje
los zapisze który będzie rozdział wiedzy



 
COMMENTS


My rating

My rating: