Mdłości
Rafał W.
Ten piszący o samotności. Ten który przegrał walkę z farmakologią.
Vincent Van G.
Jego ucho, które odrzuciła jakaś tania kurwa.
Ernest H.
Ten co miał wielkie jaja. Wielkie?
Tak Wielkie, przecież strzelił sobie w łeb.
Arthur R.
Ten który na Czarnym Lądzie miast złotego pióra, znalazł syfilis.
Ludwig Van B.
Ten bez uszu a jednak tworzący arcydzieła.
Uwierzysz czytelniku?
Ezra P.
Ten zamknięty w klatce. Ten który odkrył smak ulic.
Thomas Ch.
Ten od arszeniku. Preromantyzm. Jak to dumnie brzmi.
Przemysław(vel)Giorgio T.
Ten któremu okruchy słów Charles'a B.
wpadają jak zwiędłe liście do szklanki z podłą whisky.
Francoise P.
Ta, podcinająca sobie żyły
w kąpieli.
Antonid A.
Ten którego zamknęli w psychiatryku, wraz z innymi Jokerami.
Fiodor D.
Ten którego postawiono pod murem, niczym skazańca przed plutonem egzekucyjnym.
William S.B.
Ten który odważył się zastrzelić swoją żonę.
I....
I powiedz mi....
O to właśnie chodzi?
O ten koszmarny spektakl, gdzie oświetlony plakat prowadzi was drogą wprost do piekła?
Tego chcecie?
Wy zdawałoby się uczeni w słowie i piśmie?
Jak na was patrzę.....
rzygać mi się chce i jeśli nie macie nic przeciwko, wyrzygam się na was!
Dobranoc...
Ten piszący o samotności. Ten który przegrał walkę z farmakologią.
Vincent Van G.
Jego ucho, które odrzuciła jakaś tania kurwa.
Ernest H.
Ten co miał wielkie jaja. Wielkie?
Tak Wielkie, przecież strzelił sobie w łeb.
Arthur R.
Ten który na Czarnym Lądzie miast złotego pióra, znalazł syfilis.
Ludwig Van B.
Ten bez uszu a jednak tworzący arcydzieła.
Uwierzysz czytelniku?
Ezra P.
Ten zamknięty w klatce. Ten który odkrył smak ulic.
Thomas Ch.
Ten od arszeniku. Preromantyzm. Jak to dumnie brzmi.
Przemysław(vel)Giorgio T.
Ten któremu okruchy słów Charles'a B.
wpadają jak zwiędłe liście do szklanki z podłą whisky.
Francoise P.
Ta, podcinająca sobie żyły
w kąpieli.
Antonid A.
Ten którego zamknęli w psychiatryku, wraz z innymi Jokerami.
Fiodor D.
Ten którego postawiono pod murem, niczym skazańca przed plutonem egzekucyjnym.
William S.B.
Ten który odważył się zastrzelić swoją żonę.
I....
I powiedz mi....
O to właśnie chodzi?
O ten koszmarny spektakl, gdzie oświetlony plakat prowadzi was drogą wprost do piekła?
Tego chcecie?
Wy zdawałoby się uczeni w słowie i piśmie?
Jak na was patrzę.....
rzygać mi się chce i jeśli nie macie nic przeciwko, wyrzygam się na was!
Dobranoc...
My rating
My rating
My rating