Jakieś lata siedemdziesiąte...osiemdziesiąte

author:  Ewa Rojek
5.0/5 | 4


Jakiś stracony (home) w czasie i przestrzeni
w państwie z kartonu
wolisz inne niż wszyscy rozrywki.
I jest ci bardzo bardzo przykro
samo życie pisze smutny scenariusz,
od urodzenia nie chce się tobie
słuchać tych głodnych kawałków
którymi przesiąknięte jest powietrze,
same sypiące się trociny.
Alicja po drugiej stronie lustra miała by ubaw.
(…)
Nawet przy Wierzy Babel nie dogadali się wcale!
Ciekawe o której wstawali rano?
Na wielkiej scenie niewiele się zmieniło.
Może rodowód…
Bez poezji.
I' m sorry. To tylko życie.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: