Oddech

author:  Kasia Dominik
5.0/5 | 5


Bezmyśl tłoczy się w głowie, siwe osocze.
Piszczele zgrzytające rdzą
wypadają z antyramy.

Skrzeplina krwi maltretuje
na wpół żywą aortę.
Mały zator – a ciało obumiera.

Cicho, aż boli,
postapokaliptyczna przyszłość
czeka na bocznicy życia.

Wiotczeją powieki,
zatrzymuje się serce,
ogrody więdną.

Kasia Dominik



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
28.05.2021,  mroźny

Moja ocena

czytam i czytam. niesamowite. boli.
My rating:  

My rating

My rating: