Bez wyjścia
W ciemnej dolinie zbłądziłem
Przed nocą nocy
w grocie się schroniłem
głębokiej jak otchłań
Gdy wszedłem daleko
wyjście ktoś zasunął głazem
Nie miałem dokąd iść
i w skalę bezlitośnie twardą
upadłem aby pozostać
na zawsze
Wtem rumor i blask
Nie bylem sam
Nim się spostrzegłem
Nieznajomy zniknął
zostawiając wyjście otwarte
więc wyszedłem Jego śladem
o Zmartwychwstaniu Jezusa
potem się dowiedziałem...
Błogosławionych, Zdrowych, Spokojnych Świąt Wszystkim życzę.
Przed nocą nocy
w grocie się schroniłem
głębokiej jak otchłań
Gdy wszedłem daleko
wyjście ktoś zasunął głazem
Nie miałem dokąd iść
i w skalę bezlitośnie twardą
upadłem aby pozostać
na zawsze
Wtem rumor i blask
Nie bylem sam
Nim się spostrzegłem
Nieznajomy zniknął
zostawiając wyjście otwarte
więc wyszedłem Jego śladem
o Zmartwychwstaniu Jezusa
potem się dowiedziałem...
Błogosławionych, Zdrowych, Spokojnych Świąt Wszystkim życzę.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating