Wyłagodzić krzyk
Wydaje się być powierzchowne
niegroźne trwanie bez znaczenia.
I wszystkie moce cudowne,
od wiosny po kamienie
w czarach nieodzowne do spełnienia
prostych marzeń.
Liturgią łagodnej pieszczoty
zachłannie zamykamy lśnienie
dla siebie,
jak w niebie
wyściełać szeptem każde drgnienie,
wyłagodzić nutą
krzyk.
Cierpienie zaś jak oparzelina
dawno już przeniknęło głęboko,
zraniło,
nie zabliźniło,
wiarę w moc przeznaczenia
utopiło w mroku.
I wszystko, co się nie spełniło.
Cóż więcej można zrobić jeszcze,
świętego Graala w sobie strzec ?
Trwaniem codziennym ?
Czym jeszcze niezmiennym.
Od wschodu po świt
w tajnym zakątku
serca.
niegroźne trwanie bez znaczenia.
I wszystkie moce cudowne,
od wiosny po kamienie
w czarach nieodzowne do spełnienia
prostych marzeń.
Liturgią łagodnej pieszczoty
zachłannie zamykamy lśnienie
dla siebie,
jak w niebie
wyściełać szeptem każde drgnienie,
wyłagodzić nutą
krzyk.
Cierpienie zaś jak oparzelina
dawno już przeniknęło głęboko,
zraniło,
nie zabliźniło,
wiarę w moc przeznaczenia
utopiło w mroku.
I wszystko, co się nie spełniło.
Cóż więcej można zrobić jeszcze,
świętego Graala w sobie strzec ?
Trwaniem codziennym ?
Czym jeszcze niezmiennym.
Od wschodu po świt
w tajnym zakątku
serca.
My rating
My rating