Wizyta
Był raz biedny urzędas, żył z jednej mizernej pensji
i nie miał samochodu, i nie miał o to pretensji...
Przez całe długie lata łykał biedę na sucho
i nie miał na to-tamto, i wiodło mu się krucho...
Aż raz zerwał go z łóżka głośny dzwonek u drzwi.
A co to za łobuzy? - myśli, idzie i śpi.
Za drzwiami śliczne panny (nie jakieś tam łobuzy):
Erato i Kalliope - poezji zwiewne muzy.*
I zmienił się w poetę urzędas szaro-bury.
Zmieniły go w noc jedną Zeusa piękne córy.
Z biednego urzędasa - biednym poetą jest.
I kto by mógł przewidzieć tak dziwny losu gest.
---
* Euterpe powiedziała, że nigdzie nie idzie bo nie jest w nastroju na nocne wizyty.
i nie miał samochodu, i nie miał o to pretensji...
Przez całe długie lata łykał biedę na sucho
i nie miał na to-tamto, i wiodło mu się krucho...
Aż raz zerwał go z łóżka głośny dzwonek u drzwi.
A co to za łobuzy? - myśli, idzie i śpi.
Za drzwiami śliczne panny (nie jakieś tam łobuzy):
Erato i Kalliope - poezji zwiewne muzy.*
I zmienił się w poetę urzędas szaro-bury.
Zmieniły go w noc jedną Zeusa piękne córy.
Z biednego urzędasa - biednym poetą jest.
I kto by mógł przewidzieć tak dziwny losu gest.
---
* Euterpe powiedziała, że nigdzie nie idzie bo nie jest w nastroju na nocne wizyty.
My rating