(IPOGS, Freestyle) Zęby na chodniku
poznałem rano dziwnego Pana
żaden dżentelmen
zwyczajny cham
na moje "dzieńdobry"
wyjechał mi z glana
potem z łokcia w głowę
i pięściami w brzuch
zapłakały wierzby
i niebo zabrzmiało
lecz zamiast deszczu
na bruk
posypał się biały grad
żaden dżentelmen
zwyczajny cham
na moje "dzieńdobry"
wyjechał mi z glana
potem z łokcia w głowę
i pięściami w brzuch
zapłakały wierzby
i niebo zabrzmiało
lecz zamiast deszczu
na bruk
posypał się biały grad
My rating
Moja ocena
tak ładnie zobrazowane w ostatniej strofieże i zębów nie żal ;)
Moja ocena
Myślałem, że pójdziesz w stronę rymu... Fajne to jest: pana - z glana!My rating
My rating