pani zima
zapomniała okryć drzewa
białym puchem
srebrnym blaskiem
płaczą nagie drzewa
nocą
wiatr ramiona targa brzozom
przestał szumieć las
na alejce bez nostalgii
w szarym fraku
szary deszcz
zimo sroga jakże mogłaś
nie wziąć płaszcza
o tej porze
w taki ziąb
brzydka jesteś
wiesz
białym puchem
srebrnym blaskiem
płaczą nagie drzewa
nocą
wiatr ramiona targa brzozom
przestał szumieć las
na alejce bez nostalgii
w szarym fraku
szary deszcz
zimo sroga jakże mogłaś
nie wziąć płaszcza
o tej porze
w taki ziąb
brzydka jesteś
wiesz
Poem versions
My rating
My rating
My rating