UJMOWAĆ MI SŁOWA
UJMOWAĆ MI SŁOWA
Te spojrzenia
czułości… oczu twych mrużenia
pocałunki… objęć uskrzydlenia
w wonne ujmować mi słowa
zaszeptów metafizyczne szelesty
w lirycznych wierszy gesty
wkomponować
by w ciepłych dłoniach
szkląc je złudzeniem
unieść bezboleśnie
lewitować
hen ponad
gdzieś ponad …
absurd życia bezimienny
łez łaknący
i snów requiem
znieczuleniem
podróżników gwiezdnych
niczym płonących kosmicznych kamieni
płynących błędnie
przed samounicestwieniem
by na przestrzeni dziejów
choć jedną chwilę się mienić
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Toruń - 29 grudnia '2O
Te spojrzenia
czułości… oczu twych mrużenia
pocałunki… objęć uskrzydlenia
w wonne ujmować mi słowa
zaszeptów metafizyczne szelesty
w lirycznych wierszy gesty
wkomponować
by w ciepłych dłoniach
szkląc je złudzeniem
unieść bezboleśnie
lewitować
hen ponad
gdzieś ponad …
absurd życia bezimienny
łez łaknący
i snów requiem
znieczuleniem
podróżników gwiezdnych
niczym płonących kosmicznych kamieni
płynących błędnie
przed samounicestwieniem
by na przestrzeni dziejów
choć jedną chwilę się mienić
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Toruń - 29 grudnia '2O
Moja ocena
Bez znieczulenia".Bez niepotrzebnych niespełnieniach".
Pięknie.