Moi zimowi lokatorzy

author:  Ula eM
5.0/5 | 5


Z pychą walczę
darowując życie chińkim biedronkom,
koty nie mają tyle litości,
znęcają się nad szukającymi schronienia
przybyszami,
ja nie.
Żałuję pająków,
gdy fałszywie obudzone ciepłem
próbują wydostać się szczelinką
tylko sobie znaną (tak im się wydaje)
i strącam je z powrotem patykiem - do domu,
to jeszcze nie wiosna.
Jeża podkarmiam kocim żarciem,
lubi, dobre.
Zwariowałam ?
Nie.
Wracam do zdrowia,
uczę się od nowa.
Żyć.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
13.01.2021,  Annna2

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: