* * *

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 1


gwiazd naszych wina
gniew więźnia nocy

i skrucha pędzących planet
troje widziało jedno, nie może to być
zrządzenie

na całe niebo położę płachtę
bo i tak widzisz zacumowane łodzie
albo gotowe do drogi wozy
czasem krzyż, a czasem faunę
z której wyginające gatunki
płaczą Perseidami albo jakimś pyłem
o masie wspomnień

zagińmy w tym niebie
tego jedynie pragnę
zagińmy, by znaleźć się w zaufaniu
rytmu serca, który tak jak rytm
natury boskie ma korzenie

tętni, kiedy zgodnie z najlepszą wiedzą
ubolewam nad drzwiami do swojego domu
rozwartymi przed wszelkim
ogniwem miłości – bo urodzonemu
w transporcie gwiazd przypadło miejsce
zagięcia kartki

kiedy zechcemy jakąś cząstkę
oddamy jednodniowe dusze, ciała wieczyste
jak siebie nawzajem

– za wolność świata



 
COMMENTS


My rating

My rating: