Ballada dziadowska
Potwór stuoki
rzuca uroki,
ukryty w mroku
każdego kroku
pilnuje.
Agent bez maski
specjalnej troski,
choć go to gubi
to on to lubi,
choć ślepnie, choruje.
Bo może nie wiecie,
najstarszy na świecie
ten zawód właśnie.
Nigdy nie zgaśnie
materia czarna.
Sam bez imienia
- to się nie zmienia.
Gdy chwila krótka
kochanka wódka,
choćby i marna.
A ten co go w błoto
zepchnął z ochotą
sam terminował,
ale się schował.
I tyle.
rzuca uroki,
ukryty w mroku
każdego kroku
pilnuje.
Agent bez maski
specjalnej troski,
choć go to gubi
to on to lubi,
choć ślepnie, choruje.
Bo może nie wiecie,
najstarszy na świecie
ten zawód właśnie.
Nigdy nie zgaśnie
materia czarna.
Sam bez imienia
- to się nie zmienia.
Gdy chwila krótka
kochanka wódka,
choćby i marna.
A ten co go w błoto
zepchnął z ochotą
sam terminował,
ale się schował.
I tyle.
My rating
My rating