Żertwa

author:  Ula eM
5.0/5 | 2


Już tylko szeptem,
w płytkim gniewie
wytarły się i słowa
i śmiech.

Niech wracają, skąd wiatry przywiały,
choć nikt na nie nie czeka.
A ty płomieniu,
zanieś je wysoko.

Zranić smutkiem
i uleczyć miłością,
płomieniu, nieś się wysoko.
Nawet,jeśli pamięć już nie wie - po co ?

Ból jest zwykły, fizyczny,
przytwierdzony do ciała
gwoździami i koroną cierniową,
i nocą, i dniem,

żeby dusza
wreszcie nie pytała,
nie cierpiała,
aż sam Bóg
przyjdzie zdejmować z krzyża.

A ja
nie mam komu zostawić słów,
wytartych i zużytych,
więc
zanieś je płomieniu wysoko,
niech spłoną.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
31.10.2020,  bezecnik

My rating

My rating:  
28.10.2020,  Dekameron