gdy niebo płonie
gdy niebo płonie
gdy niebo płonie na horyzoncie
ponad lasami pod ciemną chmurą
półmrok się zjawia w złotym trójkącie
gdzie się opatrzność zmaga z naturą
w wodzie odbite promienie ognia
żółtą pomarańcz chłoną głębiny
płonie na niebie jasna pochodnia
oślepia oczy parząc równiny
ciemna powłoka zwisa nad wodą
wyrasta z głębi wchłaniając błękit
tak jakby malarz nie będąc sobą
właśnie malował landszaft tandetny
pejzaż zachodu wschodem wieczoru
frontowe masy wpadają w podcień
dzień kończy nocy przedwczesny poród
gdy niebo płonie na horyzoncie
PW
gdy niebo płonie na horyzoncie
ponad lasami pod ciemną chmurą
półmrok się zjawia w złotym trójkącie
gdzie się opatrzność zmaga z naturą
w wodzie odbite promienie ognia
żółtą pomarańcz chłoną głębiny
płonie na niebie jasna pochodnia
oślepia oczy parząc równiny
ciemna powłoka zwisa nad wodą
wyrasta z głębi wchłaniając błękit
tak jakby malarz nie będąc sobą
właśnie malował landszaft tandetny
pejzaż zachodu wschodem wieczoru
frontowe masy wpadają w podcień
dzień kończy nocy przedwczesny poród
gdy niebo płonie na horyzoncie
PW
My rating
My rating
My rating