Wianek
Zdjęłam z oczeretu wianek,
jakaś Ofelia go zgubiła.
A może nie ?
Dziś wszystko jest możliwe.
Jutro
czeka na mnie u wylotu ulicy,
wytartymi pasami poprowadzi
i mnie i Ofelię
i tę szczęśliwą, która wianek zgubiła
w oczertach
pod drzwi z zapełnioną skrzynką.
Choć żaden list w niej nie czeka.
Jutro tak właśnie będzie myślało,
więc założę
dziś
ten wianek.
Gdy wrócę,
zawieszę obok lustra,
niech się suszy,
pamiątka z nie mojego życia.
jakaś Ofelia go zgubiła.
A może nie ?
Dziś wszystko jest możliwe.
Jutro
czeka na mnie u wylotu ulicy,
wytartymi pasami poprowadzi
i mnie i Ofelię
i tę szczęśliwą, która wianek zgubiła
w oczertach
pod drzwi z zapełnioną skrzynką.
Choć żaden list w niej nie czeka.
Jutro tak właśnie będzie myślało,
więc założę
dziś
ten wianek.
Gdy wrócę,
zawieszę obok lustra,
niech się suszy,
pamiątka z nie mojego życia.
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating