Z cyklu: O gajowym Jerzyku
Gajowy Jerzyk gdy był w Cylicji,
pożyczył lustro* raz od policji.
Potem sił nie żałował,
głupie miny trenował.
Nim błaznem został tam opozycji.
Gajowy Jerzyk pod Nieporętem ,
chwalił się wszystkim rzadkim talentem.
Chociaż zawsze wszystko knoci,
lecz ma w sercu dość dobroci.
Dlatego będzie też… prezydentem.
Gajowy Jerzyk z miasta Przysucha,
kiedyś raz spotkał wieczorem ducha.
I była to teściowa,
co rzekła mu dwa słowa.
Odtąd już żony posłusznie… słucha.
*lustro weneckie z pokoju przesłuchań
pożyczył lustro* raz od policji.
Potem sił nie żałował,
głupie miny trenował.
Nim błaznem został tam opozycji.
Gajowy Jerzyk pod Nieporętem ,
chwalił się wszystkim rzadkim talentem.
Chociaż zawsze wszystko knoci,
lecz ma w sercu dość dobroci.
Dlatego będzie też… prezydentem.
Gajowy Jerzyk z miasta Przysucha,
kiedyś raz spotkał wieczorem ducha.
I była to teściowa,
co rzekła mu dwa słowa.
Odtąd już żony posłusznie… słucha.
*lustro weneckie z pokoju przesłuchań
My rating
My rating
My rating