Z cyklu: O gajowym Jerzyku

author:  Maciej Misiu
5.0/5 | 3


Gajowy Jerzyk gdy był w Cylicji,
pożyczył lustro* raz od policji.
Potem sił nie żałował,
głupie miny trenował.
Nim błaznem został tam opozycji.


Gajowy Jerzyk pod Nieporętem ,
chwalił się wszystkim rzadkim talentem.
Chociaż zawsze wszystko knoci,
lecz ma w sercu dość dobroci.
Dlatego będzie też… prezydentem.


Gajowy Jerzyk z miasta Przysucha,
kiedyś raz spotkał wieczorem ducha.
I była to teściowa,
co rzekła mu dwa słowa.
Odtąd już żony posłusznie… słucha.








*lustro weneckie z pokoju przesłuchań



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
17.07.2020,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating: