Dowód na życie
Człowiek wobec siebie
spogląda za plecy,
ale częściej leży na trawie
i obserwuje pylące drzewa w maju,
dziecko biegnące za piłką,
psa rozkopującego norkę z takim zapałem,
jakby nic innego na świecie nie istniało.
I słucha ptaków,
szuka ich w centrum betonowego miasta,
jakby to miał być dowód
na istnienie życia.
To go uspokaja,
śmiertelność daje mu spokój.
spogląda za plecy,
ale częściej leży na trawie
i obserwuje pylące drzewa w maju,
dziecko biegnące za piłką,
psa rozkopującego norkę z takim zapałem,
jakby nic innego na świecie nie istniało.
I słucha ptaków,
szuka ich w centrum betonowego miasta,
jakby to miał być dowód
na istnienie życia.
To go uspokaja,
śmiertelność daje mu spokój.
COMMENTS
ADD COMMENT