Chleb z drewna

author:  Magdalena Bartnik
5.0/5 | 2


Wiersz z drewna,
rzeźbiony jak ołtarz,
w starym kościele.

Chleb z drewna,
jak prawdziwy
kształtem przypomina
chleb,
kolorem przypomina
chleb,
zapachem przypomina
mebel.
Gdy stary i wilgotny
kurz i kadzidło
czuć.

*
Znalazłam na śmietniku
starą stolikoszafkę
sprzed ery telewizorów płaskich
jak ściana.
Chodziłam koło niej
przez kilka dni.
Trzeba było przedrzeć się
przez cerbera na bramce.
Powiedział: - yyyy
i skinął głową.

To jednak szafkostolik.
Ciężki jak drewno.
Rozbolał mnie od niego
krzyż.

Przez kilka dni pachniał
śmietnikową wilgocią,
trochę starym kurzem i drewnem.
Teraz jego zapach
zintegrował się z zapachem
dwóch stolików z Ikei,
rattanowej kolumny
specjalnie na książki i duperele
z drugiej ręki
oraz starych jak ja
wiklinowych szafkopółek,
z których jedna pamięta październik
akademicki a druga
od bladego gościa za trzy dychy
na stacji Metro Świętokrzyska.

*
Coś do chleba.
Coś do wiersza.
Coś na stół.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
01.06.2020,  Ula eM

My rating

My rating: