VIS à VIS WIECZNOŚCI
VIS à VIS WIECZNOŚCI
Tu bez tchu
niewidzialnie obraca się koło młyńskie
magicznej sceny
pełni niepokoju życia
lekcji tańca chocholego
szarych eminencji
połączonych pajęczyną zdarzeń
w domu niegroźnych wariatów
bezsennych poetów
to w przód, to w tył
to w prawo, to w lewo
to prędzej, to wolniej
odciemnia nieba oblicza
w mórz błękitach
z perspektywą na góry i jeziora
niezbadane lądy
rozpluskane Słońcem doskonale
lakierowane poezjami poranków
vis à vis wieczności
nie pisanej wierszem
może po to by by nie pękło serce
tu bez tchu zapylają brzask pustkowia
nocne motyle
bezsennych nocy
których jawy nikt nie budzi
zaczarowanym fletem
⊰Ҝற$⊱ …………………………………………………… Toruń, 13 stycznia '2O
Tu bez tchu
niewidzialnie obraca się koło młyńskie
magicznej sceny
pełni niepokoju życia
lekcji tańca chocholego
szarych eminencji
połączonych pajęczyną zdarzeń
w domu niegroźnych wariatów
bezsennych poetów
to w przód, to w tył
to w prawo, to w lewo
to prędzej, to wolniej
odciemnia nieba oblicza
w mórz błękitach
z perspektywą na góry i jeziora
niezbadane lądy
rozpluskane Słońcem doskonale
lakierowane poezjami poranków
vis à vis wieczności
nie pisanej wierszem
może po to by by nie pękło serce
tu bez tchu zapylają brzask pustkowia
nocne motyle
bezsennych nocy
których jawy nikt nie budzi
zaczarowanym fletem
⊰Ҝற$⊱ …………………………………………………… Toruń, 13 stycznia '2O
My rating