LECĄ LISTOPADNIE CICHO
LECĄ LISTOPADNIE CICHO
Ulata lato w światłocieniach
z jesiennym Słońcem jak ognisko
gwiazda podniebny spektakl zmienia
i szarego błękitu oblicze
zasypia w sepiach
Ogrzewa róże blado purpurowe
wiatr się rozmarzył w ich deseniach
gra w wierszach ciszą przedwczorajszą
nostalgia czule zaszeptuje wszystko
wzdychając w impresjach
w eterycznych wspomnieniach
A z twych wonnych pocałunków
gdy oczy cicho przymykasz
lecą listopadnie
w błogostan zapomnienia
eskadry liści cudem barwnym
a z nimi czterolistna koniczyna
⊰Ҝற$⊱………………………………………………… Kołobrzeg, 14 listopada '19
Ulata lato w światłocieniach
z jesiennym Słońcem jak ognisko
gwiazda podniebny spektakl zmienia
i szarego błękitu oblicze
zasypia w sepiach
Ogrzewa róże blado purpurowe
wiatr się rozmarzył w ich deseniach
gra w wierszach ciszą przedwczorajszą
nostalgia czule zaszeptuje wszystko
wzdychając w impresjach
w eterycznych wspomnieniach
A z twych wonnych pocałunków
gdy oczy cicho przymykasz
lecą listopadnie
w błogostan zapomnienia
eskadry liści cudem barwnym
a z nimi czterolistna koniczyna
⊰Ҝற$⊱………………………………………………… Kołobrzeg, 14 listopada '19
My rating