sekunda bezczynności

5.0/5 | 5


w rezerwacie przyrody kamienne jaskinie
pogwizdują świeżymi szczelinami
we mnie - z każdą sekundą coraz więcej bruzd

po niebie przepłynęły obłoki
a stuletnie drzewo wypuściło kolejną gałąź
nie pozostał cień mojego cienia…

minęły wieki
wypiętrzyły się góry
morze zabrało kolejny kawał suchego lądu
przeminęłam
czas między narodzinami
a śmiercią wypełniając czekaniem

już rozdają przydziały
na nowe kawalerki
dla pokolenia z mojego rocznika
do kwater co rusz kogoś domeldowują
ziemianki jeszcze w zaprawie
a już kryją je świeże groby
na które wkrótce nadbuduje się
kolejne piętra

w tym czasie inne stuletnie drzewo
zwróci się do nieba młodym konarem



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Przyszedł mi do głowy od razu Beksiński.
My rating: