Z natury

author:  Przemysław Mańka
5.0/5 | 2


Za witrażem chmur
dalej świeci słońce
bywa bezchmurność
nocą obraz galaktyk
wszechświata świetlików
Księżyc odpływów i przypływów
a z każdym rokiem szybciej
gdzieś umyka życie
nie zamykam się na wiedzę
na ludzkie technologie
co chce jedynie nacieszyć się
że budzą się kwiaty
przy wiosennej aurze
że ptaki są ptakami
one czują wyśpiewując miłość
smutek kiedy tygodnie suszy
ciszę przed burzą
i piękną melodie
za krople deszczu
czas mi się zwęża
patrzę na chmury
gdzie razem z nim wzniosłem
„Toast do nieba”
te smoki – statki kosmiczne - …
błysk wyobraźni
co niebo z chmurami
potrafi stworzyć
i tęskno mi czasem
do nieba nasyconego od gwiazd
tej ciszy nocnej
gdzie akompaniamentem
w trawie grają sobie świerszcze
u podnóża Drogi Mlecznej
tak jasnej i cudownie świetlnej
jak Robaczki Świętojańskie
które dane mi było ujrzeć
za życia – ziemskie latające gwiazdy
jak pełen oddech - ja niedowiarek
ujrzenia Pazia Królowej
jak mały goliat – Wróbel
straszący kota...
co tuli ogon i uszy na balkonie
dużo przed mną naturo
by opisać drogę radości i smutku
pagórki zadumy
lub noce w zenicie
gdzie gwiazda północna
i żeglarz samotny
na statku zwanym życiem
wyznaczasz drogę
do domu – rodziny – miłości…
poszanowania tego
że jesteśmy ludźmi

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating: