Jedenasta. Recenzja Antologii "POSTscriptum" 2019

author:  befana_di_campi
5.0/5 | 3


„Jesień już, Kochani Państwo, przydałoby się zacząć myśleć o Antologii 11”, napisałam 30 września ubiegłego roku, przypominając (nieśmiało) o kolejnym wydaniu wspomnianej publikacji, która od dekady posiada magnetyczną moc przyciągania pięknych z najpiękniejszych wierszy.

9 listopada tego samego roku był już komplet, dlatego z początkiem stycznia br. spotkaliśmy się znowu przy naszych – już „zaksiążkowanych” - lirykach niczym w pewnej nastrojowej kawiarni o nazwie „Poezja”.

Nowy tom Antologii niezmiennie osobliwy, ponieważ właśnie te publikacje – dla mnie przynajmniej – są czymś wyjątkowym, stąd więc – tu dygresja - i mój ubiegłoroczny powrót – niegdyś wielce urażonej – w postaci alegorycznej skruszonej kozy, która ponownie przymaszerowała do Portalowego woza po to, żeby wydrukować tam swoje teksty, w które wkłada samą siebie.

31 nazwisk z przypisanymi i charakterystycznymi dla każdego Twórcy utworami. Piękna pod każdym względem edycja, skąd spomiędzy wersów przebija łagodne, po trosze psychodeliczne światło nad szarobłękitnym horyzontem okładki, gdzie „linia w przestrzeni rozdzielająca niebo i morze obiecuje coś, do czego nie sięgnął jeszcze wzrok” napisał w komentarzu jeden z Użytkowników – Jerzy Edmund Alchemik. Lecz z tych zaprezentowanych na dwustu dwudziestu pięciu stronach niniejszej książki, strofach, urzekł mnie pewien szczególny wiersz:

Autor: Mirosław Kaczmarek /mironiusz/ - lipowe warkocze

z deszczem pod rynnę
na niepogodę mlaskającą
niegrzecznie przy klombie
zdziwiony zza firanek

jakbym jej nie znał
nie pamiętał jak wysysa
świeżość nasturcji
rozwiewa świerki

na wieży kościoła
niepokoi witraże
mrugające nerwowo
pogrążonym w chaosie

na to wszystko
lipowe warkocze
pełne delirycznych ucieczek
z makiet dorosłości

gdzie byłem jutro
gdy wiersze przysięgały
na nocne dmuchawce
że nie zapomną o nas

rozgałęzionych pomiędzy
słuchaniem poezji
śpiewanej latarniom
oświetlającym samotność

a ciszą wiejskiego
kościołka w którym
szepty pól
jak poranne psalmy



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: