NIE PRZECZĘ…
NIE PRZECZĘ…
Kiedyś całkiem przypadkiem
gdy sporo czasu do jasności pozostało
wiośniąc nasiona pęczniały
tuż pod powierzchnią
ziemskiego ogródka
podróżując poprzez noc całą
tuż nad powierzchnią
gwiazdy mi zakwitały
A ja… jak zwykle oniemiały
uwolniłem się od własnego cienia
uwznioślon długim przelotem
zda nadprzeźroczystym się stałem
bliższy aureoli twej twarzy
wilgotnych ust czekałem
i była chwila ciszy tuż przedtem
nie przeczę, że niczego nie oczekiwałem
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Toruń, 27 marca '19
Kiedyś całkiem przypadkiem
gdy sporo czasu do jasności pozostało
wiośniąc nasiona pęczniały
tuż pod powierzchnią
ziemskiego ogródka
podróżując poprzez noc całą
tuż nad powierzchnią
gwiazdy mi zakwitały
A ja… jak zwykle oniemiały
uwolniłem się od własnego cienia
uwznioślon długim przelotem
zda nadprzeźroczystym się stałem
bliższy aureoli twej twarzy
wilgotnych ust czekałem
i była chwila ciszy tuż przedtem
nie przeczę, że niczego nie oczekiwałem
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Toruń, 27 marca '19
My rating
My rating