Trzy limeryki ,,parlamentarne,,

author:  Maciej Misiu
5.0/5 | 4


Kłócił się któryś poseł w Moguncji,
czy śledzia daje się do konsumpcji ?
Zanim podali danie,
zarządził głosowanie.
Po bibie doszło do reasumpcji.


Pewna blondynka kiedyś w Gwizdałkach,
była szczuplutka niczym zapałka,
lecz miała dość pokory.
Poszła więc na wybory,
może zostanie laską marszałka.


Jeden senator spod miasta Ryki,
wieszczył upadek złej polityki.
Łatwo się pozbędziemy,
tylko… przegłosujemy.
Ale ktoś wtedy …zepsuł guziki.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
28.11.2019,  A.L.