Z trzecią...
O trzeciej mało kto nie śpi
wybudzony przez wyjący wiatr
rozbudzam momentem siebie
moment jest dobry na wszystko
chwilę by pomyśleć
chwilę by podumać jak śpisz
o trzeciej mój kot
bardziej rozbudzony ode mnie
puka w drzwi by go wypuścić
a za oknem szaleje listopad
pogaszone w mieszkaniach światła
jedynie latarnie się tlą
wraz z moim pokojem
trzecia godzina - duchów
może równolegle przebudziłaś się
na filozofię i głębsze myśli
na pogryziony księżyc
harmonie jaką posiada noc
ciszę – pustkę – rozpalone gwiazdy
i mnie pomiędzy tym wszystkim
często samotnego...
wybudzony przez wyjący wiatr
rozbudzam momentem siebie
moment jest dobry na wszystko
chwilę by pomyśleć
chwilę by podumać jak śpisz
o trzeciej mój kot
bardziej rozbudzony ode mnie
puka w drzwi by go wypuścić
a za oknem szaleje listopad
pogaszone w mieszkaniach światła
jedynie latarnie się tlą
wraz z moim pokojem
trzecia godzina - duchów
może równolegle przebudziłaś się
na filozofię i głębsze myśli
na pogryziony księżyc
harmonie jaką posiada noc
ciszę – pustkę – rozpalone gwiazdy
i mnie pomiędzy tym wszystkim
często samotnego...
My rating
My rating
My rating