WIERSZ, KTÓRY…
WIERSZ, KTÓRY NIE MA DOKĄD PÓJŚĆ
Oczekuj na to enigmatyczne coś
co się wydarzy
w tę aromatycznie astronomiczną noc
magicznej wiosny rozwiązłej muzy
choć jeszcze pachnie zimnym wiatrem
mgły zygzakiem pogoda zamazana
cisza… makiem obsiana
towarzyszy szeptom zmysłów
w oczekiwaniu czułości
Niepewność też ma niebotyczny urok
choć pewność przeczuwa bezsenność
w milczeniu też można skryć piękno
czas nawet zatrzymać
zmęczony karuzelą nieprzejrzystej prozy
w nie'wesołych miasteczkach świata
by umieścić w nich wiersz
pełen poetycznych słów
który nie ma dokąd pójść
ze skrawkiem miłosnej filozofii
znaczeniom nadającej sens
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Toruń, 11 marca '19
Oczekuj na to enigmatyczne coś
co się wydarzy
w tę aromatycznie astronomiczną noc
magicznej wiosny rozwiązłej muzy
choć jeszcze pachnie zimnym wiatrem
mgły zygzakiem pogoda zamazana
cisza… makiem obsiana
towarzyszy szeptom zmysłów
w oczekiwaniu czułości
Niepewność też ma niebotyczny urok
choć pewność przeczuwa bezsenność
w milczeniu też można skryć piękno
czas nawet zatrzymać
zmęczony karuzelą nieprzejrzystej prozy
w nie'wesołych miasteczkach świata
by umieścić w nich wiersz
pełen poetycznych słów
który nie ma dokąd pójść
ze skrawkiem miłosnej filozofii
znaczeniom nadającej sens
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Toruń, 11 marca '19
My rating
My rating
My rating