Z wrześniem

author:  Ula eM
5.0/5 | 6


Z wiatrem przychodzą wspomnienia.
Nie, nie te,
o miłości, niespełnionych nadziejach,
nie te.

O torach, które znienacka
zmieniały bieg,
a za zakrętem - las.
I prawdziwym strachu przed
pędzącym potworem
na stalowych, bezlitosnych kołach.
Wędrówkach donikąd
i powrotach znikąd.

O posiłku, który zaspakajał głód,
i głodzie, co zasycał się czereśniami.
O czasie, rozciągliwym aż do umęczenia,
a jasność mieszała się ze snem,
bez marzeń.

Dzień, i dzień, i znowu dzień.

Uśmiech nic nie znaczył, pospolity jak chleb.
Tego głodu nic nie nakarmi.

A gdy się zmęczyłam życiem, zasypiałam wśród traw.
Wrzesień mi groził palcem
- do szkoły, już !

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.09.2019,  Dekameron

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: