do drzew
przyjaciele
burzy i smagania wiatrów
gdy serce zielone czerwienieje
krew ma zielony odcień
wam nie do nieba iść pozwolono
gdzie dusze inne odchodzą
lecz stać jak kamieniom
przy drodze ktorą chce odejść
wy na cmentarzach śpiewać musicie
snuć opowiesci o śmierci
wtedy gdy smutno w swoje ramiona
moją też żałość weźmiecie
drzewa przyjaciele prawdziwi
w ogromnym lesie ludzi
burzy i smagania wiatrów
gdy serce zielone czerwienieje
krew ma zielony odcień
wam nie do nieba iść pozwolono
gdzie dusze inne odchodzą
lecz stać jak kamieniom
przy drodze ktorą chce odejść
wy na cmentarzach śpiewać musicie
snuć opowiesci o śmierci
wtedy gdy smutno w swoje ramiona
moją też żałość weźmiecie
drzewa przyjaciele prawdziwi
w ogromnym lesie ludzi
My rating
Moja ocena
za ostatnie dwa wersy szczególnie ;)druidka aby?
batuda
pomylkowo przepraszamMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating