rzecz pospolita

author:  Zbigniew Budek
4.0/5 | 1


stroje mówią ile miałaś z życia
oczy zdradzają grzechy
usta nie mają już nic do ukrycia

stukanie do tylnych drzwi
ustawia mnie obojętnie i jest nieważne
komu wolno analizować piekło

tak czy inaczej wszystko się wali
udziały na kiermaszu walutowych
noszą piętno naszych charakterów

zadecydował brak animuszu
w rękach się paliła robota w biegu
budowaliśmy dom za domem
dzisiaj przywiązani kajdanami
do własnej hipoteki

Poem versions


 
COMMENTS


Moja ocena

res credita ;)
My rating:  
04.04.2011,  LilaNocna