Dzień z życia poety 2
bladym jeszcze świtem
kiedy miasto śpi
maluje piórem
aby zarobić na chleb
i zjeść go z apetytem
od tylu policzalnych dni
kiedy miasto śpi
maluje piórem
aby zarobić na chleb
i zjeść go z apetytem
od tylu policzalnych dni
My rating
My rating
My rating
My rating