Anatomia ciała
Pamięci Leona Szweda
Przepaść wątpi w mój skok,
w anatomię ciała, które łatwo połamać.
Zamykam tę zmyśloną całość,
jest w chwili,
gdzie światło promieniuje.
Czuję rygor w żebrach
nieskrepowany niczym -
ani smukłością pokory
ni upływem lat.
Przepaść wątpi w pragnienia
poczęte w mroku -
a on czeka,
już bez lęku.
W naszych ustach języki,
po całodziennym znoszeniu
moich skrupułów,
tworzą całość -
niezależne po zęby.
Chodzą w absolutnej ciemności,
i nie widzą kto kogo tu widzi,
kiedy ślepiec milczy
w rosnącym lęku.
Poznań, 23.06.2019r.
Przepaść wątpi w mój skok,
w anatomię ciała, które łatwo połamać.
Zamykam tę zmyśloną całość,
jest w chwili,
gdzie światło promieniuje.
Czuję rygor w żebrach
nieskrepowany niczym -
ani smukłością pokory
ni upływem lat.
Przepaść wątpi w pragnienia
poczęte w mroku -
a on czeka,
już bez lęku.
W naszych ustach języki,
po całodziennym znoszeniu
moich skrupułów,
tworzą całość -
niezależne po zęby.
Chodzą w absolutnej ciemności,
i nie widzą kto kogo tu widzi,
kiedy ślepiec milczy
w rosnącym lęku.
Poznań, 23.06.2019r.
My rating
My rating