Rdza

author:  Czarek Płatak
5.0/5 | 5


Rdza

Rudość ceglana wtłacza się w niebo,
a niebo wtłacza się w cegły
chmur szarą ręką i nuci ciężko —
na Mauna Kea nie tędy.

Sny brudną wodą płyną i toną,
chwytając za drzew gałęzie,
rzeka wyrzuca ich ciała co noc,
szepcząc — nic z morza nie będzie.

Głupie anioły jak ćmy zwabione
telewizora błyskami,
tłucząc skrzydłami o szybę w oknie,
wrzeszczą, że Bóg dziś się zabił.

Deszczowe miasto pożera dzieci,
jak pestki wypluwa dusze,
idę ulicą, z ust leci krew mi,
mój dom zburz, już tam nie wrócę.



 
COMMENTS


@ bojda krzysztof

dziękuję. Miło :)

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja opinia

Ładnie piszesz, tak dojrzale, dobry jesteś w te klocki, pozdr

My rating

My rating:  
18.06.2019,  Edyta Jach

My rating

My rating:  
18.06.2019,  Ula eM