Akrobata - wariat

author:  bojda krzysztof
5.0/5 | 3


Zamknął się zamek błyskawiczny
pociemniało dla bezpieczeństwa związano
ręce i nogi rozpłynął się po ciele
spokój ze strzykawki a było dobrze

z ciała ograniczenia wypalił ogień
wreszcie można było stać na rękach
i robić mosty pomiędzy rzeczywistością
a pragnieniem

komu przeszkadzała swoboda wypowiedzi
język rozwinął się niekonwensjonalnie
sacrum profamum pomieszane
jak to w życiu bywa

ale żeby tak bezpośrednio przy ludziach
chodzić na rękach po rynku bez skarpet
zimą i krzyczeć że się jest bogiem
za wiele

dorosły człowiek próbuję wywrócić świat
do góry nogami należy go okiełzać
sprowadzić na ziemię albo zatrzasnąć
na wszelki wypadek żeby nie mówił
nigdy więcej prawdy


Bojda Krzysztof

Poem versions


 
COMMENTS


@ Krzysztof றaria Szarszewski

Hah, imienniku nie bardzo rozumiem o czym jest twój komentarz

My rating

My rating:  
18.06.2019,  Edyta Jach

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
17.06.2019,  Ula eM

Nie krytycznie… tylko tak na marginesie…

Imienniku, kolego po piórze niekonwensjonalnie czy niekonwencjonalnie ? Chyba, że zamierzenie w zamyśle.