Tylko nie mów nikomu
Zakłębiło się, wezbrało, pękło wrzodem.
Ręce-witki drżą na wietrze, płaczą drzewa.
Usta milczą, dusza dawno już nie śpiewa.
Judaszowy grosz tkwi w błocie. Na osłodę.
Ręka rękę myje, chełpią mokre wargi,
czerń z purpurą gasi słońca tuż pod niebem...
W jakim świecie żyję? Pytam się, lecz nie wiem,
wystawiona całkiem naga na pogardę.
Sfora wilków szczerzy kły za każdym rogiem.
Droga kręta i daleka tam, do domu.
Kocham, ufam, wyspowiadam się, nie powiem.
Nikt nie umie mnie-strzępkowi nijak pomóc.
Z pustym sercem staję dziś przed moim Bogiem.
Bez obawy.
Ja nie powiem nic nikomu.
RC 14.05.2019
Ręce-witki drżą na wietrze, płaczą drzewa.
Usta milczą, dusza dawno już nie śpiewa.
Judaszowy grosz tkwi w błocie. Na osłodę.
Ręka rękę myje, chełpią mokre wargi,
czerń z purpurą gasi słońca tuż pod niebem...
W jakim świecie żyję? Pytam się, lecz nie wiem,
wystawiona całkiem naga na pogardę.
Sfora wilków szczerzy kły za każdym rogiem.
Droga kręta i daleka tam, do domu.
Kocham, ufam, wyspowiadam się, nie powiem.
Nikt nie umie mnie-strzępkowi nijak pomóc.
Z pustym sercem staję dziś przed moim Bogiem.
Bez obawy.
Ja nie powiem nic nikomu.
RC 14.05.2019
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Resztę przyśle na privMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating