KWINTESENCJA NATURY KOBIECEJ WIDZIANA PRZEZ STWÓRCĘ

author:  Ryszard Ryziewicz
0.0/5 | 0


Czy sama wiesz
czego chcesz?
Nie chcesz.
To przecież zwierz.
Ubierasz nową bluzkę
na siebie
marząc że stworzę niebo...
dla Ciebie.
Nieśmiała, za śmiała, schowana,
gdy spojrzę,
przede mną uciekasz.
Śmieszne problemy malutkie
przeplatasz z wielkimi sprawami,
nie chcesz by był ze mnie lekarz,
zgłaszając problemy seriami.
Więc po co mi o nich mówisz?
Bo stwórca nas słucha nad nami.
Nie chcesz dotyku, o nie.
Ja tylko z chłopcem zatańczę.
O proszę on objął mnie...
To jednak może być fajne!
Nie zdziwił się stwórca niczemu,
wszak miał już bilion lat,
zawierzył doświadczeniu,
prowadząc Cię w uczuć świat.
Ty jednak jesteś mądrzejsza.
I mówisz: Nie, stwórco nie,
nie rób nieba, ja nie chcę.
A ciało Twe dawno w nim jest.
Ty, ze stwórcą się droczysz
z pełną chwili powagą.
Odpływasz, a ciągle się bronisz,
przed sobą, naturą, przed stwórcą,
choć przecież nie masz już zbroi.
I drżysz w bożych objęciach,
i odlatujesz do nieba...
No fajnie że je stworzyłeś.
Bo gdyby nie ... już nie trzeba.
Chowasz się w stwórcy objęciach,
i z nieba robisz schowek,
gdzie zły świat cię nie dosięgnie,
bo stwórca Cię obroni.
Leniwa jesteś. O Jezu!
Boże, zrób mi śniadanie
i obiad i kolację.
Zmywanie też ci zostanie.
Ale nie mów mi o tym,
ja jestem pracowita,
i zrobię wszystko co zechcesz,
co w bożej głowie zaświta.
Więc łapiesz młotki i piły,
stając się pracy herosem.
Kobieto to ponad twoje jest siły,
będziesz podpierać się nosem.
Nieważne, ja wszystkiemu podołam,
I nie pomagaj, ja sama.
Nie wyszło.
O jaka szkoda,
ja przecież tak się starałam.
Nie słuchałam, lecz chciałam,
a ty masz do mnie pretensje.
Ja na pewno się zmienię,
będę słuchać, co mówisz,
będę robić, co radzisz!
A jeżeli nie będę?
Ale chciałam. Dla ciebie.
Sama ... znowu nie wyszło.
Ale ja się poprawię.
A ja- ciebie nie zbawię,
bo tego nie oczekujesz.
Powiedział stwórca kobiecie,
i zaśmiał się do niej przyjaźnie.
Przytulił do siebie, ochronił,
bo przecież być dla niej dobrym,
nikt stwórcy nie zabroni.

drazsyr



 
COMMENTS