O ŚWICIE…
O ŚWICIE…
Wystygło lato… dogasa jesień
a my niecierpliwi wiosny
wyczekujemy… co zima przyniesie
ja powlekam literami wersy
ty zieleniami sycisz sitowia
czeremchy i sosny
Czekają nas barwne wiatraki i kwiaty
zagarną dłonie gorące jak serca
o świcie… gdzieś w sercu łąki
ujrzę twe zamglone oczy
ty złożysz sztalugi… ja zgaszę zegary
staną się czary mary
⊰Ҝற$⊱ …………………………………………………… Kołobrzeg 22 października '18
Wystygło lato… dogasa jesień
a my niecierpliwi wiosny
wyczekujemy… co zima przyniesie
ja powlekam literami wersy
ty zieleniami sycisz sitowia
czeremchy i sosny
Czekają nas barwne wiatraki i kwiaty
zagarną dłonie gorące jak serca
o świcie… gdzieś w sercu łąki
ujrzę twe zamglone oczy
ty złożysz sztalugi… ja zgaszę zegary
staną się czary mary
⊰Ҝற$⊱ …………………………………………………… Kołobrzeg 22 października '18
@ batuda
pani komentarze są tak samo nieskładne i niepoprawne gramatycznie jak pani własne teksty. trzeba wysilić mózg aby zrozumieć o co pani chodzi?My rating
My rating
My rating
My rating
......
wystygniete lato ......super,,,,przepraszam za literowke@
ujrzę twe zamglone oczy patetyczne .... wogole druga zwrotka ...podoba sie mi wystyfniete LATO A POTEM WYLICZANIE POR ROKU NIEKONIECZNIE ...wiersz mi sie ogolnie podobaMy rating