Poezja cyfr
Moje wiersze zapisane na starych rachunkach.
Ach, pod ręką były, jak wyrzut sumienia.
Kot je podeptał, przez wenę wzgardzone.
Teraz muszę je szydełkiem
wyłuskać spod cyfr,
oddzielić od języka życia - sumy, minusy, sprzeczności -
kożuszki z płatków wiśni przylepione
do mojego ucodziennienia.
I pomieszało się jeszcze
przedziwnie i poetycko,
cena za kilo poezji, za metr wody jeden wers,
kilowatogodziny sześcienne
z akcentem,
nigdy bez,
codziennie.
Niepoetycko ?
O nie, walka pragnienia z mocą.
Za dnia kariatyda dźwigająca rachunki,
omdlewająca kariatyda
nocą.
A co powiem w banku Pani,
że wiersz napisałam cyframi ?
Ach, pod ręką były, jak wyrzut sumienia.
Kot je podeptał, przez wenę wzgardzone.
Teraz muszę je szydełkiem
wyłuskać spod cyfr,
oddzielić od języka życia - sumy, minusy, sprzeczności -
kożuszki z płatków wiśni przylepione
do mojego ucodziennienia.
I pomieszało się jeszcze
przedziwnie i poetycko,
cena za kilo poezji, za metr wody jeden wers,
kilowatogodziny sześcienne
z akcentem,
nigdy bez,
codziennie.
Niepoetycko ?
O nie, walka pragnienia z mocą.
Za dnia kariatyda dźwigająca rachunki,
omdlewająca kariatyda
nocą.
A co powiem w banku Pani,
że wiersz napisałam cyframi ?
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating