Skazani.
z impetem wpadłam dziś na ciebie,
niedosłownie, a w przenośni!
ty mi dajesz do myślenia.
wiercisz w głowie.
wchodzisz w duszę.
a może by tak pożałować, że w metrze nie otarliśmy?
i na schodach nie dotknęliśmy?
i spojrzenia nie ukradliśmy.
a na mieście mijam ludzi.
szare, puste, obce twarze.
te emocje wciąż stłumione.
jeśli mamy być skazani.
niech to idzie w jakąś stronę.
niedosłownie, a w przenośni!
ty mi dajesz do myślenia.
wiercisz w głowie.
wchodzisz w duszę.
a może by tak pożałować, że w metrze nie otarliśmy?
i na schodach nie dotknęliśmy?
i spojrzenia nie ukradliśmy.
a na mieście mijam ludzi.
szare, puste, obce twarze.
te emocje wciąż stłumione.
jeśli mamy być skazani.
niech to idzie w jakąś stronę.
My rating