WSZYSTKO TO… TO…
WSZYSTKO TO… TO…
Wszystko to…
to pył tylko
niezwykły, nieopisany
czasu niepomny
bezdźwięcznym wersem niedokończony
z głazów szafarzy myśli
niecierpliwych gonitw
w poszukiwaniu nadziei
szept w wietrze kochającym
tsunami mglistości przestworzy
drogi mlecznej w proszku
okiełznywanej wszechobecną
ciemną materią międzygalaktyczną
wlokącą w nieskończoność nicości
sekundy, godziny, eony
wzgórz lawendowych
bez sensu grawitacji
i bez litości
⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………………Toruń 4 października '18
Wszystko to…
to pył tylko
niezwykły, nieopisany
czasu niepomny
bezdźwięcznym wersem niedokończony
z głazów szafarzy myśli
niecierpliwych gonitw
w poszukiwaniu nadziei
szept w wietrze kochającym
tsunami mglistości przestworzy
drogi mlecznej w proszku
okiełznywanej wszechobecną
ciemną materią międzygalaktyczną
wlokącą w nieskończoność nicości
sekundy, godziny, eony
wzgórz lawendowych
bez sensu grawitacji
i bez litości
⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………………Toruń 4 października '18
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating