O gajowym Jerzyku
Gajowy Jerzyk koło Somianki,
w umizgi poszedł do pięknej Hanki.
Dziewka głupia nie była,
gościowi odmówiła.
W odwecie zabrał jej wszystkie wianki.
Gajowy Jerzyk koło Strzelina,
ciągle wieczorem strzelać zaczyna.
Zawsze o tej samej porze,
do posłów w telewizorze.
Potem tłumaczy, że to ich wina.
Gajowy Jerzyk w mieście Manila,
zapragnął oswoić krokodyla.
Co dzień uczył na nowo,
aż mu pożarł teściową.
Nikt nie zna tam większego debila.
w umizgi poszedł do pięknej Hanki.
Dziewka głupia nie była,
gościowi odmówiła.
W odwecie zabrał jej wszystkie wianki.
Gajowy Jerzyk koło Strzelina,
ciągle wieczorem strzelać zaczyna.
Zawsze o tej samej porze,
do posłów w telewizorze.
Potem tłumaczy, że to ich wina.
Gajowy Jerzyk w mieście Manila,
zapragnął oswoić krokodyla.
Co dzień uczył na nowo,
aż mu pożarł teściową.
Nikt nie zna tam większego debila.
My rating