Ulica Zapomnienia
Na Ulicy Zapomnienia
czas inaczej się liczy.
Bez marzeń,sen z tabletką śnienia.
A jeśli nocą krzyk ci wyrwie
twoje święte cierpienie,
ze zniewolonej duszy,
nie musisz się wstydzić, że jesteś poetą.
Krzycz, nikt nie usłyszy.
Stateczna, wypłowiała gwiazda
tkwi w bezruchu na Ulicy Zapomnienia.
Wiosną ptak przelotny
przysiądzie i ciszą spłoszony
leci gdzie indziej szukać gniazda.
A ona śni, z tabletką śnienia
swój sen przewrotny,
nieprześniony.
czas inaczej się liczy.
Bez marzeń,sen z tabletką śnienia.
A jeśli nocą krzyk ci wyrwie
twoje święte cierpienie,
ze zniewolonej duszy,
nie musisz się wstydzić, że jesteś poetą.
Krzycz, nikt nie usłyszy.
Stateczna, wypłowiała gwiazda
tkwi w bezruchu na Ulicy Zapomnienia.
Wiosną ptak przelotny
przysiądzie i ciszą spłoszony
leci gdzie indziej szukać gniazda.
A ona śni, z tabletką śnienia
swój sen przewrotny,
nieprześniony.
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating