pełnia

author:  Marta Kijańska
5.0/5 | 7


Mój kochanek ma zmysłowe usta
I gorące przepiękne ma ciało.
Mój kochanek wie, co to rozpusta
I że ciągle mi mało, wciąż mało.

Mój kochanek potrafi mnie pieścić.
Jego dłonie stworzone są po to
Żeby mógł moje ciało w nie zmieścić
Żeby ciało to było pieszczotą.

Czuję w sobie to światło księżyca
Gdy mnie sobą kochanek wypełnia.
Kiedy we mnie gwiazd srebrnych mgławica,
I już śmiercią być może ta pełnia.

Więc umieram pod ciałem kochanka.
Po co wracać do rzeczywistości.
Pełnia znika przy świetle poranka
I poranek nic wart bez miłości.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
29.11.2011,  MaD

bardzo dziękuję

takie komentarze uskrzydlają, dzięki. chociaż gdzieś tam sypie się rytm i jednością/miłością jest rymem papierowo-patetycznym jak ktoś określił, ale daje radę ;)))

@Woj

po przed w trakcie i przed ;)))

@Alicja Brzezowska

Kochan, to najpilniej strzeżona tajemnica świata ;))))

Daj mi

numer jego telefonu ;)

My rating

Fajne! Podoba mi się!
(pisane przed czy po? - tylko nie mów, że w trakcie, bo nie uwierzę:-):-))
My rating:  

My rating

My rating:  
21.02.2011,  renee

@KLU

dziękuję, strasznie miło :))

My rating

My rating:  
21.02.2011,  bmz

My rating

My rating:  
21.02.2011,  kate

My rating

kolejny raz przekonuję się,że lubię Twoje wiersze:)
My rating: