pełnia
Mój kochanek ma zmysłowe usta
I gorące przepiękne ma ciało.
Mój kochanek wie, co to rozpusta
I że ciągle mi mało, wciąż mało.
Mój kochanek potrafi mnie pieścić.
Jego dłonie stworzone są po to
Żeby mógł moje ciało w nie zmieścić
Żeby ciało to było pieszczotą.
Czuję w sobie to światło księżyca
Gdy mnie sobą kochanek wypełnia.
Kiedy we mnie gwiazd srebrnych mgławica,
I już śmiercią być może ta pełnia.
Więc umieram pod ciałem kochanka.
Po co wracać do rzeczywistości.
Pełnia znika przy świetle poranka
I poranek nic wart bez miłości.
I gorące przepiękne ma ciało.
Mój kochanek wie, co to rozpusta
I że ciągle mi mało, wciąż mało.
Mój kochanek potrafi mnie pieścić.
Jego dłonie stworzone są po to
Żeby mógł moje ciało w nie zmieścić
Żeby ciało to było pieszczotą.
Czuję w sobie to światło księżyca
Gdy mnie sobą kochanek wypełnia.
Kiedy we mnie gwiazd srebrnych mgławica,
I już śmiercią być może ta pełnia.
Więc umieram pod ciałem kochanka.
Po co wracać do rzeczywistości.
Pełnia znika przy świetle poranka
I poranek nic wart bez miłości.
My rating
bardzo dziękuję
takie komentarze uskrzydlają, dzięki. chociaż gdzieś tam sypie się rytm i jednością/miłością jest rymem papierowo-patetycznym jak ktoś określił, ale daje radę ;)))@Woj
po przed w trakcie i przed ;)))@Alicja Brzezowska
Kochan, to najpilniej strzeżona tajemnica świata ;))))Daj mi
numer jego telefonu ;)My rating
Fajne! Podoba mi się!(pisane przed czy po? - tylko nie mów, że w trakcie, bo nie uwierzę:-):-))
My rating
@KLU
dziękuję, strasznie miło :))My rating
My rating
My rating
kolejny raz przekonuję się,że lubię Twoje wiersze:)