Przemijając...
Stałaś się A moją ziemią
nad którą niebo ma siłę
obudzić każdą z gwiazd
w płaczu rodząc
kolorowe szczęście
z siłą ziemskich potknięć
z szelestem od wiatru
od trzepotu ptaków
które zanucą z wiosną
sensu życia piosenkę
stałaś się obsesją
przez lata
gasiłem to uczucie
przygniatając je
zamieniając cztery ściany
na pory dób spędzonych
w samotności
gdzie czasem kot zamruczy
ocierając się łagodnie
jak ciepło o zmarznięte dłonie
świat przywykł nie wyje
w pustelni księżyca
chociaż dalej ty
maślanych oczu
nie zmienię
nie tak planowałem
przeżyć miłość
choć czas sprawiedliwy
odmierza i przypomina
budząc wspomnienia
ciebie i mnie
wewnątrz przemijającego życia
nad którą niebo ma siłę
obudzić każdą z gwiazd
w płaczu rodząc
kolorowe szczęście
z siłą ziemskich potknięć
z szelestem od wiatru
od trzepotu ptaków
które zanucą z wiosną
sensu życia piosenkę
stałaś się obsesją
przez lata
gasiłem to uczucie
przygniatając je
zamieniając cztery ściany
na pory dób spędzonych
w samotności
gdzie czasem kot zamruczy
ocierając się łagodnie
jak ciepło o zmarznięte dłonie
świat przywykł nie wyje
w pustelni księżyca
chociaż dalej ty
maślanych oczu
nie zmienię
nie tak planowałem
przeżyć miłość
choć czas sprawiedliwy
odmierza i przypomina
budząc wspomnienia
ciebie i mnie
wewnątrz przemijającego życia
My rating
My rating
My rating
My rating